Witajcie
Dziś przedstawię Wam dwóch członków mojej Revlonowej
rodziny. Bardzo lubię kosmetyki tej firmy. Ich jakość mi odpowiada i cena nie
rujnuje :)
Oto i bohaterowie
Wypiekane pudry mineralne. W ich składzie nie znajdziemy
talku ani brokatu :) Fantastycznie się rozprowadzają, nie pozostawiają smug,
nie zapychają i nie obciążają skóry, nie podkreślają suchych skórek ani zmarszczek.Wytrzymują na twarzy cały dzień i nie osypują się. Moim
zdaniem fantastyczne!
Dostępny w 3 kolorach:
- 010 Brighten - delikatnie rozświetlający,
- 020 Suntan Matte - brązująco - matujący,
- 030 Sunkiss - brązująco - rozświetlający.
Ja posiadam 010 oraz 020.
 |
010 Brighten |
 |
020 Suntan Matte |
Trafiły do mnie gdyż używam Colorstay,a jak wiadomo jest
on na twarzy dość „płaski”. Aby dodać
twarzy inny wymiar zdecydowałam się na te właśnie produkty. W zasadzie zależało
mi na fajnym rozświetlaczu.
I taki właśnie jest nr 010. W opakowaniu jest różowy, ale
bez obaw. Na twarzy widać jedynie delikatne rozświetlenie (nie bombkę!). Dale
efekt tzw. Tafli. Nie jest zmielonym brokatem.
020 to matowy bronzer. Skusił mnie gdy kupowałam
rozświetlacz. Nie jest tak do końca matowy, ma delikatny błysk. Jednak jest tak
minimalny, że niemal niewidoczny. Bronzuje bardzo delikatnie. Ja jestem
bladzioch (CS 150 Buff) i w moim przypadku spisuje się w 100%. I na całej
twarzy, a jako róż na kości policzkowe jest rewelacyjny.
030 sobie darowałam gdyż dla mnie jest zbyt ciemny.
Kosmetyki są wypiekane, a co za tym idzie niekończące ;) Zapach mają neutralny,
w zasadzie nie wiem czy w ogóle czymś pachną. Przy nakładaniu delikatnie się
pylą, ale jest to naprawdę znikome.
Ja kupiłam je 25 zł za sztukę i w tej cenie otrzymałam
eleganckie,proste, dość spore pudełeczko z kosmetykiem o wadze ok. 9g
(dokładnie 8,79 g –ach te amerykańskie pojemności ;) )
Znacie te pudry? Może macie jakieś inne warte polecenia?