Witajcie :)
Jakiś czas temu otrzymałam paczuszkę współpracową od Glazel Visage.
Sporo pozytywnych opinii czytałam na Waszych blogach odnośnie produktów tej firmy,więc ucieszyłam się z tej współpracy.
Oto co zawierała moja paczuszka
Cień matowy
Cień wypiekany
trzy cienie sypkie
oraz
Czarna kredka do oczu
Cień matowy
Cień matowy jest moim ulubieńcem z całej tej gromadki :)
Ma śliczny kolor delikatnego pudrowego różu. Jest niebywale aksamitny przy nakładaniu,fantastycznie się rozprowadza.
Na początku nieco się go obawiałam. Dlaczego? Ze względu na kolor. Bałam się aby nie zrobić sobie efektu "zatartego oka". Nic z tych rzeczy. Kolor jest tak delikatny,że ledwo widoczny na powiece. Fanatstyczny jako baza pod inne cienie.
Jedyną jego wadą jest to,że pyli się przy nakładaniu.
Cień wypiekany
Piękny,głęboki brąz z delikatnym złotym połyskiem. Idealny do zaznaczenia zewnętrznego kącika oka. Bardzo dobrze się nabiera i rozprowadza,choć jest dość twardy. Pigmentacja całkiem niezła.
Cienie sypkie
Pierwsze co mnie zachwyciło w tych cieniach to pigmentacja. Niesamowicie intensywne kolory.
Pierwszy z nich to brąz przełamany nieco szarością (wg mnie taki Toupe). Fajny do kreski czy wyciągnięcia oka.
Drugi to srebrzysta biel. Kojarzy mi się z makijażem ślubnym :) choć myślę,że sprawdziłby się również do rozjaśnienia kącika oka.
Trzeci to szalony róż. W pudełeczku wygląda pięknie,ale nie bardzo wiem co z nim zrobić ;)
Wszystkie trzy cienie mają metaliczne wykończenie
Konturówka
Bardzo fajna,bardzo czarna.
Miękka,ale bardzo trwała. Świetnie rysuje się nią kreski, choć ja mistrzynią kreski nie jestem.
Nie rozmazuje się,trwa na swoim miejscu przez kilka godzin. Na drugim końcu jest maleńka,miękka gąbeczka (oczywiście zdjęcia nie zrobiłam),którą można kreskę rozetrzeć.
Jeśli zainteresowały Was kosmetyki tej firmy odsyłam na stronę producenta (TUTAJ) lub fan fage firmy (TUTAJ). Tam uzyskacie informacje na temat produktów oraz możliwości zakupu.
Przypominam jeszcze o rozdaniu ;)
faktycznie ten cień matowy to całkeim fajna bestia :)
OdpowiedzUsuńCień matowy ma jakąś nazwę lub numerek? Ciekawa jestem, czy masz może porównanie do matów z Bikoru, bo szukam czegoś o podobnej formule.
OdpowiedzUsuńMi przypomina matowy róż z Bell, o którym ostatnio pisałam. Ale nie sypię tak jak ten.
UsuńOj powiem Ci, że z Bell już nie chcę mieć nic do czynienia :P
UsuńJeżeli dałoby radę namierzyć kolor, to będę wdzięczna :)
UsuńPodoba mi się sypki brąz, bo wydaje mi się że to duochrom... a może po prostu tak błyszczy? Wyglądałby pięknie na ciemnej bazie :D
OdpowiedzUsuńfajna paczuszka
OdpowiedzUsuńMam wypiekany i sypki cień Glazel i też mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam cienie matowe , sypkie i wypiekane z Glazel :) moge tez polecic matujace podklady oraz pudry fixujace, w perelkach i mineralne roze :)
OdpowiedzUsuń